MELCHISEDEK napisał(a):Czy Bóg może posłużyć się niewiedzą, kłamstwem w celu uwydatnienia prawdy? Czy to jest logiczne?
Ciekawe pytanie. Spójrzmy na Chrystusa.
Sytuacja 1. Rozmowa z Nikodemem i jego ewidentny brak wiedzy. Jezus odpowiada:
Cytat:Jesteś nauczycielem w Izraelu, a tego nie wiesz? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, co wiemy, to mówimy, i co widzieliśmy, o tym świadczymy, ale świadectwa naszego nie przyjmujecie. Jeśli nie wierzycie, gdy wam mówiłem o ziemskich sprawach, jakże uwierzycie, gdy wam będę mówił o niebieskich? A nikt nie wstąpił do nieba, tylko Ten, który zstąpił z nieba, Syn Człowieczy, i jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak musi być wywyższony Syn Człowieczy, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.
BW: J 3,10-15
Jezus wykorzystuje niewiedzę Nikodema, by powiedzieć mu o świadectwie i o życiu wiecznym. Tak więc w sytuacji 1. widzimy, że wcielony Bóg - Jezus Chrystus - może wykorzystywać ludzką niewiedzę.
Sytuacja 2. Rozmówcy Chrystusa zaprzeczają fałszywie Jego słowom sugerując, że nikt nie chce Go zabić, podczas gdy prawda jest dokładnie odwrotna. Co robi Jezus:
Cytat:Czy to nie Mojżesz dał wam zakon? A nikt z was nie wypełnia zakonu. Dlaczego chcecie mnie zabić? Lud odpowiedział: Demona masz! Kto chce cię zabić? Odpowiadając Jezus, rzekł im: Jednego dzieła dokonałem, a wszyscy się dziwicie. Wszak Mojżesz dał wam obrzezkę (nie iżby ona pochodziła od Mojżesza, lecz od przodków) i w sabat obrzezujecie człowieka. Jeżeli człowiek w sabat przyjmuje obrzezkę, aby nie był naruszony zakon Mojżesza, to dlaczego się na mnie gniewacie, że w sabat uzdrowiłem całego człowieka? Nie sądźcie z pozoru, ale sądźcie sprawiedliwie. Wtedy mówili niektórzy z mieszkańców Jerozolimy: Czy to nie jest Ten, którego chcą zabić? A oto jawnie przemawia i nic mu nie mówią. Czyżby rzeczywiście przełożeni doszli do przekonania, że to Chrystus?
BW: J 7,19-26
Chrystus wykorzystuje kłamstwo, by ukazać sens szabatu. Tak więc w tej sytuacji podobnie widzimy wykorzystanie ludzkiego kłamstwa przez Boga.
Powróćmy zatem do pytania wyjściowego:
MELCHISEDEK napisał(a):Czy Bóg może posłużyć się niewiedzą, kłamstwem w celu uwydatnienia prawdy? Czy to jest logiczne?
Widzimy w powyższych sytuacjach, że Jezus posługuje się i ludzką niewiedzą, i ludzkim kłamstwem właśnie po to, by uwydatnić prawdę. Jest to prawda np. o życiu wiecznym czy o znaczeniu szabatu.
Możemy więc powiedzieć, że Bóg może traktować ludzkie słabości jako okazję do objawienia własnej doskonałości. Rzeczywiście może to zrobić. W pewnym sensie całe dzieło zbawienia jest wykorzystaniem ludzkiego grzechu: Bóg z premedytacją wykorzystał grzech, by zbawić człowieka - wykorzystał grzech jako okazję do zbawienia.