Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zakaz czytania Biblii?
Autor Wiadomość
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #136
 
Po pierwsze naprawdę proszę Cię nie komentuj czegoś jeśli nie wiesz co autor miał na myśli.
Po drugie tak czytałem. Swego czasu bardzo mnie "podbudowała" ta książka. Potem doszedłem do tego co teraz piszesz : te osoby przecież nie umarły naprawdę. Poza tym czytając różne relacje NDE uderza przede wszystkim ich niespójność (trzeba porównać naprawdę dużą liczbę takich relacji do siebie, przy założeniu oczywiście, że są prawdziwe), co w najlepszym przypadku jest wskazaniem, że tylko część z nich to "fantazje" niedotlenionego mózgu.
Mnie osobiście uderza jeszcze coś, że jest coś nieprawidłowego w tym wszystkim. Coś jest nie tak, zresztą jak w każdej ezoterycznej "publikacji". Nie musisz oczywiście podzielać mojego zdania. A ja nie będę się w to wgłębiał. I tak znowu się rozpisałem ...

[ Dodano: Wto 16 Paź, 2007 23:04 ]
ddv napisał(a):A w kontekście całej Biblii to wszyscy ludzie mają być dla siebie "braćmi i siostrami" rządzonymi przez Najwyższego, Heysel.
No i w tym "rządzonymi" jest problem dla niektórych. Niektórzy po prostu nie chcą być rządzonymi, a rządzącymi.

[ Dodano: Wto 16 Paź, 2007 23:17 ]
ddv napisał(a):jeżeli zaś coś ofiaruje człowiekowi czy obiecuje to to co nie jego - oferuje człowiekowi to co Bóg sam dawno chciał dać - a szatan liczy tylko na to że coś z tego co Bóg oferuje człowiekowi "uszczknie" sobie szatan dla siebie
Z tego co mi wiadomo by ofiara była skuteczna musi być złożona świadomie i dobrowolnie. Inaczej to może sobie "uszczkiwać" do woli.
Ja to chyba jakąś zaawansowaną gnozę uprawiam ... ;P

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
16-10-2007 22:39
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #137
 
heysel napisał(a):Ja to chyba jakąś zaawansowaną gnozę uprawiam .
Chyba raczej na pewno ;-) ;P .
heysel napisał(a):Niektórzy po prostu nie chcą być rządzonymi, a rządzącymi.
przerost formy nad treścią - zawsze najdzie się wcześniej czy później ktoś silniejszy.
"nieźle" widać to było to np. w starożytnym Rzymie - cesarze obwoływali się "bogami" a tam ci sami "bogowie" wyrzynali się nawzajem tak, że mało który zmarł naturalną śmiercią ....
A najciekawiej gdy jakiś czysty dewiant dorwał się do władzy :roll: :x

Heysel !
piszesz:
Cytat:(...) (hehe, potraficie wierzyć w szatana, demony i opętania(...)
niestety, ale to są sprawdzalne fakty.
Istnienie "zła osobowego" (w postaci "duchowej") jest faktem o którym przekonał się niejeden nieszczęśnik.
Naprawdę - nie warto próbować tego co proponujesz - to nic tylko prosta droga na zatracenie.

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
21-10-2007 00:24
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #138
 
ddv napisał(a):Chyba raczej na pewno ;-) ;P .
Tylko mnie nie bij jak bio-czarownika ... ;P
ddv napisał(a):przerost formy nad treścią - zawsze najdzie się wcześniej czy później ktoś silniejszy.
Niekoniecznie. Wiesz co to thelema Aleistera Crowleya ?
ddv napisał(a):niestety, ale to są sprawdzalne fakty.
To pokaż niepodważalny dowód na istnienie Szatana.
ddv napisał(a):Istnienie "zła osobowego" (w postaci "duchowej") jest faktem o którym przekonał się niejeden nieszczęśnik.
Taaak ... A skąd wiadomo, że to nie było coś innego ? Zresztą wedle wszelkich "katolickich standardów opętań" (dostępnych na co bardziej nawiedzonych stronach) to ja jestem przynajmniej "dotknięty przez pana Szatana" ;P . A jakoś nie czuję się źle ;P ...
ddv napisał(a):Naprawdę - nie warto próbować tego co proponujesz - to nic tylko prosta droga na zatracenie.
Niczego nie proponuję, tylko staram się opisać to parę moich przemyśleń i to co wynika z moich doświadczeń. Jedno mogę powiedzieć : jeżeli spojrzysz w ciemność to ona też spojrzy w ciebie.

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
21-10-2007 02:16
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #139
 
Heysel !
Z prawdziwą przykrością stwierdzam fakt iż mi jako byłemu "radiestecie" dane było poznać po części "schematy" jakimi rządzi się zło.
Jest to stopniowe zniewalanie - "na zachętę" pokazującą że cośtam jest "dobre i miłe, przyjemne".
To że cośtam jest "złe" ofiara przekonuje się powoli - czasem tego "procesu " pogrążania się nawet nie dostrzegając.
Zło wciąga głęboko -tak gdy sie "ujawni" człowiek jest zwykle bardzo głęboko "omotany" przez nie że trudno bądź wręcz niemożliwe jest wykaraskać się z pułapki.
Doskonałym i widocznym przykładem może być np. palenie papierosów - początkowo to miły i przyjemny zawrót głowy oraz dodatkowy "kop" do ciężkiej pracy lub rozluźnienie w stresie.
Po pewnym czasie - kończy się kapciem w gębie, osłabieniem i wyniszczeniem organizmu oraz ogromna trudnością w pozbyciu się nałogu.
Inne formy zniewoleń działają na podobnych zasadach ...
Nie przechwalaj się tym co robisz by nie okazało sie w pewnym moomencie że tkwisz w tym za głęboko by się z tego wykaraskać ... :x
heysel napisał(a):To pokaż niepodważalny dowód na istnienie Szatana.
Nie wiem czy istnieje jakiś naukowo opisany dowód działalności szatana - widoczne są natomiast skutki jego działalności.
Dostępne są również relacje świadków którzy otarli się o zło "osobowe".
Nic przyjemnego.
Ciekawe tylko ile osób będąc np. "medium" rożnego rodzaju seansów spirytystycznych (choćby np. "radiestetów" -których osobiście ja również uważam za "medium" seansu spirytystycznego) -nie da rady nawet złożyć swojego świadectwa cierpienia wyrządzonego dręczeniem lub opętaniem a które z lekarskiego punku widzenia mogą sie okazać po prostu 'nieuleczalnym przypadkiem ciężkiej choroby psychicznej" ...

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
21-10-2007 20:51
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #140
 
ddv napisał(a):Nie przechwalaj się tym co robisz by nie okazało sie w pewnym moomencie że tkwisz w tym za głęboko by się z tego wykaraskać ...
A czy jesteś w stanie napisać w 2 - 3 krótkich zdaniach co takiego strasznego wg Ciebie robię ? Wiesz przynajmniej o czym piszę czy tylko rzucasz słowa na wiatr ? Z czego miałbym się nie móc wykaraskać ?
Bez urazy, ale jak dla mnie to czasami zdradzasz syndrom "nawróconego z okultyzmu". Wystarczy, że napisze się coś co w Twym mniemaniu jest złe bądź w jakiś pokrętny sposób łączysz to ze swoimi doświadczeniami to zaraz jest to złe itd.
Owszem jest złem to co staram się czasami zarysować (w nadziei, że choć trochę ktoś zrozumie o co chodzi) wg Twojej religii, ale nie znajduję żadnych racjonalnych przesłanek by uznać to za zło obiektywnie.
ddv napisał(a):Jest to stopniowe zniewalanie - "na zachętę" pokazującą że cośtam jest "dobre i miłe, przyjemne".
No to ciekawe, że ja od początku miałem powiedziane jasno, że nie będzie słodko i kolorowo. I że za każdy postęp czy zdobytą wiedzę słono zapłacę. Od początku wiedziałem, że to co odkryję może mnie zniszczyć i że być może lepiej by mi było tego nie wiedzieć (w końcu ułuda jest słodka).
A przepraszam, już wiem dlaczego jest taka rozbieżność między nami, ja nie mam na myśli ezoterycznych popierdółek w stylu radiestezji ;P .
Zwróć uwagę poza tym na jedno : nie jest prawdziwie wolny ten, kto odetnie się od tego co go zniewoliło, a ten, kto potrafi spojrzeć prosto w oczy temu co go zniewoliło.
ddv napisał(a):Nie wiem czy istnieje jakiś naukowo opisany dowód działalności szatana
Jak by jednak istniał jakiś to chcę go poznać (wraz z oryginalną publikacją). Od razu udaję się wtedy do Racjonalistów(pl) ;P . Bo to byłby cyrk na kółkach ... ;P

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
24-10-2007 20:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #141
 
Cytat:Zwróć uwagę poza tym na jedno : nie jest prawdziwie wolny ten, kto odetnie się od tego co go zniewoliło, a ten, kto potrafi spojrzeć prosto w oczy temu co go zniewoliło.
Niebezpieczna ułuda.
To trochę jak chłopcy na podwórku "Co, nie przejdziesz po gzymsie ? Boisz się ?" - który z nich jest wolny, ten który "pokazuje że się nie boi" czy też ten który nie daje się nabrać na bezsensowne wyzwania ?

pozdrawiam
Marek
24-10-2007 21:28
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #142
 
Marek MRB napisał(a):Niebezpieczna ułuda.
Czyżby ? Byłem już na serio uzależniony od kilku "rzeczy" i gdybym miał po prostu ich unikać to teraz byłbym jakimś paranoikiem ;P .
Marek MRB napisał(a):To trochę jak chłopcy na podwórku "Co, nie przejdziesz po gzymsie ? Boisz się ?" - który z nich jest wolny, ten który "pokazuje że się nie boi" czy też ten który nie daje się nabrać na bezsensowne wyzwania ?
Błędna analogia. Tutaj nie chodzi o skok w przepaść mimo ostrzeżeń.
Przykładem mógłby być ktoś uzależniony od internetu, kto po wyjściu z uzależnienia potrafi normalnie korzystać z tegoż medium, a nie unika go w obawie, że się znowu uzależni.

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
24-10-2007 21:53
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #143
 
Aha.
Spytaj się kogokolwiek zajmującego się uzależnieniami, czy polecałby niepijącemu alkoholikowi "normalne korzystanie z alkoholu".

pozdrawiam
Marek
24-10-2007 22:02
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #144
 
Albo nie rozumiesz albo nie chcesz zrozumieć o czym mówię. A to :
Marek MRB napisał(a):Spytaj się kogokolwiek zajmującego się uzależnieniami, czy polecałby niepijącemu alkoholikowi "normalne korzystanie z alkoholu".
... jest bardzo płytka i niedopuszczalna analogia między dwoma przykładami uzależnienia.

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
24-10-2007 22:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #145
 
Cytat:bardzo płytka i niedopuszczalna analogia między dwoma przykładami uzależnienia
Przykro mi że tak uważasz - i że nie napisałeś czemu tak myślisz.
Mi analogia pomiędzy uzależnieniem od ezoteryki i późniejszym "chodzeniem po krawędzi" oraz alkoholizmem i późniejszym igraniem z nałogiem przez "wypiję tylko setkę" wydaje się całkiem adekwatna.

[ Dodano: Sro 24 Paź, 2007 22:29 ]
Ks.Marek napisał(a):Ale zastanawiam sie, co te rozważania mają wspólnego z tym tematem?
No, niby racja. Ale temat właściwie chyba wyczerpany ?
Ja mogę co najwyżej spastować tu fragment opracowania jaki na ten temat przygotowuję (korzystając zresztą pełnymi garściami z cudzych odkryć i wypowiedzi):

Gdyby Kościół chciał Biblię utajnić, to by jej najpierw nie spisał, a później nie przechowywał, przepisywał i chronił przez wieki. Warto sobie uświadomić w jakich warunkach to się odbywało – mnisi pracowali przy świetle kaganka, pisząc „na ślepo” (atrament ówczesny był widoczny dopiero po 6 godzinach!) , kaligrafując literę za literą.
Kosciol i owszem, zabranial czytania i posiadania, ale nie Biblii, tylko nieautoryzowanych tlumaczen biblijnych, takich wlasnie, jakie pojawily sie masowo w XIII wieku.
Kosciol w obronie Tekstu Swietego, oblozyl ekskomunika wszystkich ktorzy dokonywali “tlumaczen”, niezgodnych z prawdziwym zapisem greckim i lacinskim, a za posiadanie takich “tlumaczen” oraz ich dystrybucje - w niektorych krajach rzeczywiscie karano smiercia.

Zazwyczaj zarzut ten uzasadnia się przez powołanie sie na Inkwizycje hiszpanska ktora miala jakoby zabronic posiadania Biblii przez ludzi swieckich. Chodzi o postanowienie tuluskie z roku 1229, ktore dotyczylo wylacznie specyficznego regionu Francji, ogarnietego wcale nie chrzescijanskim, ale satanistycznym ruchem katarskim. Postanowienie to dotyczylo wylacznie tego regionu, oraz wylacznie ludowych “tlumaczen” biblijnych w lokalnym narzeczu poludniowofrancuskim, tzw. gwarze langwedockiej.
Czasem cytuje się także list, jaki Innocenty III napisał na dzień 12 VII 1199 do mieszkańców Metz. List ten zakazywał potajemnych spotkań biblijnych. Odbywały się one w opozycji do Kościoła. Zacytujmy fragment : "Chociaż bowiem pragnienie rozumienia Pisma Świętego oraz nawoływanie do jego studiowania nie zasługuje na naganę, ale raczej na pochwałę, w tym jednak wypadku słusznym jest skarcić tych ludzi, którzy zwołują takie tajne spotkania, uzurpują sobie urząd kaznodziejski, wyśmiewają nieuctwo księży oraz gardzą wspólnotą z tymi, co do nich nie przystali. Bóg przecież tak bardzo nienawidzi synów ciemności, że rozkazał: Co wam mówię w ciemności, opowiadajcie w świetle". Podobnie ma się sprawa z tłumaczeniem Biblii na języki narodowe. Pius IV wydał 24 III 1564 konstytucję Dominici gregis custodiae. Zakazał w niej korzystania z niekatolickich wydań Pisma Świętego. Korzystanie z katolickich przekładów było dozwolone za zgodą spowiednika bądź proboszcza. Oto uzasadnienie tej decyzji: "Doświadczenie bowiem wykazało, że jeśli Biblia jest dostępna w języku ludowym wszystkim bez różnicy, powstaje stąd wskutek ludzkiej lekkomyślności więcej szkody niż pożytku". Ograniczenie to nie dotyczyło korzystania z Biblii w językach oryginalnych i w przekładzie łacińskim. Wszelkie ograniczenia w korzystaniu z katolickich tłumaczeń Biblii zostały zniesione w 1753 roku przez Benedykta.

Warto chyba dodać, iż przytoczone ograniczenia wynikają z tych samych obaw, jakie wyraził w Biblii św.Piotr . Pisał on o listach apostolskich św.PawłaSmutny podkreślenie moje):
„Dlatego, umiłowani, oczekując tego, starajcie się, aby /On/ was zastał bez plamy i skazy - w pokoju, a cierpliwość Pana naszego uważajcie za zbawienną, jak to również umiłowany nasz brat Paweł według danej mu mądrości napisał do was, jak również we wszystkich listach, w których mówi o tym. Są w nich trudne do zrozumienia pewne sprawy, które ludzie niedouczeni i mało utwierdzeni opacznie tłumaczą, tak samo jak i inne Pisma, na własną swoją zgubę. Wy zatem, umiłowani, wiedząc o tym wcześniej, strzeżcie się, abyście dając się uwieść błędom tych, którzy nie szanują praw Bożych, własnej stałości nie doprowadzili do upadku. /3 rozdział 2 listu Piotra/
Jak już przytaczałem wcześnie, w tym samym liście św.Piotr przestrzega :
„To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia. 21 Nie z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale kierowani Duchem Świętym mówili /od Boga/ święci ludzie.” /3 rozdział 2 listu Piotra/
Że nie były to obawy płonne świadczy powstanie tysięcy mniejszych i większych odłamów protestanckich, które twierdzą iż "wierzą i żyją ściśle według Biblii" i stanowią "biblijne chrześcijaństwo". Tyle że każde z nich twierdzi co innego...

Co gorsze, problemy z interpretacją Pisma nie ograniczały się do spraw wiary. Przykładem może być Thomas Munzer który począł wzywać do stworzenia w drodze walki zbrojnej królestwa Bożego na ziemi, którego podstawą miało być bezklasowe społeczeństwo kultywujące wspólnotę dóbr (skąd my to znamy ?). W efekcie został najradykalniejszym ideologiem tzw. Wojny chłopskiej.

Trzeba dodać że i dziś przecież nie uważamy za Biblię tendencyjnego „przekładu” Świadków Jehowy – a niektóre konserwatywne denominacje protestanckie identycznie podchodzą do przekładów NIV czy RSV.
Zresztą, gdyby dziś ktoś z krytyków Kościoła wziął do ręki Biblię wydaną przez Marcina Lutra i przeczytał zamieszczone w niej komentarze (choćby te antysemickie) sam nie polecałby nikomu lektury.

Ograniczenia pojawiały się tam, dzie herezje – i właściwie (poza lokalnym epizodem w XIII wieku) rozpoczęły się wraz z Reformacją.

Do rozpowszechnienia Biblii przyczyniła się nie tyle Reformacja, co wynalazek Gutenberga. Całkiem zwyczajnie, stała się tańsza i bardziej dostępna. Dostępne stały się też inne książki (ciekawe, że nikt nie twierdzi jakoby „Reformacja udostępniła ludziom Homera”), dzięki czemu więcej ludzi wychodziło z analfabetyzmu.
Mało kto zdaje sobie sprawę jak kosztowne były księgi – nie tylko z powodu ręcznego przepisywania, ale także dlatego że nie znano papieru – za kodeks pergaminowy można było iekiedy kupić parę wsi !
O fizycznej dostępności ksiąg świadczy choćby fakt, iż kiedy krakowska biblioteka kapitulna miała 30 foliałów to już był sukces.

pozdrawiam
Marek
24-10-2007 22:20
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #146
 
heysel napisał(a):Byłem już na serio uzależniony od kilku "rzeczy" i gdybym miał po prostu ich unikać to teraz byłbym jakimś paranoikiem
Czyli stadium uzależnienia nie było drastyczne. Trzeźwi alkoholicy w pierwszych fazach wracania programowo unikają okazji, gdzie można popłynąć.

Ale zastanawiam sie, co te rozważania mają wspólnego z tym tematem?

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
24-10-2007 22:20
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #147
 
Marek MRB napisał(a):Przykro mi że tak uważasz - i że nie napisałeś czemu tak myślisz.
Znam taki problem z bardzo bliska (nie, nie z autopsji). Dlatego twierdzę to co twierdzę.
Ks.Marek napisał(a):Czyli stadium uzależnienia nie było drastyczne.
Zaraz, ja już Ci chyba pisałem abyś nie komentował czegoś o czym nie masz pojęcia ... (w tym wypadku moich doświadczeń, nie wiesz o czym piszę, nie wiesz co się ze mną działo, więc daruj sobie)
Ks.Marek napisał(a):Ale zastanawiam sie, co te rozważania mają wspólnego z tym tematem?
Zawsze można wydzielić do nowego tematu ...

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
24-10-2007 22:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #148
 
Heysel, nie gniewaj się, ale zapewnienie że "ja się na tym znam" jednak nie zastępuje argumentacji...
Gdyby przyjąć takie założenie to nie mamy tu o czym dyskutować - wystarczy że będziesz prowadził blog Uśmiech

pozdrawiam
Marek
24-10-2007 22:44
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #149
 
Marek MRB napisał(a):Heysel, nie gniewaj się, ale zapewnienie że "ja się na tym znam" jednak nie zastępuje argumentacji...
Proszę przyjrzyj się "spornemu" miejscu. Uzależnienie od internetu a uzależnienie od alkoholu to dwie różne sytuacje i stawianie sobie takich analogii pomiędzy nimi jakich Ty użyłeś to nieporozumienie.
I mógłbym się jeszcze Ciebie spytać czy naprawdę rozumiesz te słowa ?
Cytat:nie jest prawdziwie wolny ten, kto odetnie się od tego co go zniewoliło, a ten, kto potrafi spojrzeć prosto w oczy temu co go zniewoliło

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
24-10-2007 22:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #150
 
heysel napisał(a):
Marek MRB napisał(a):Heysel, nie gniewaj się, ale zapewnienie że "ja się na tym znam" jednak nie zastępuje argumentacji...
Proszę przyjrzyj się "spornemu" miejscu. Uzależnienie od internetu a uzależnienie od alkoholu to dwie różne sytuacje i stawianie sobie takich analogii pomiędzy nimi jakich Ty użyłeś to nieporozumienie.
Po pierwsze (i mniej ważne) to wątpię by to były aż tak różne sytuacje jak Ci się zdaje. Większość fachowców od uzależnień skłonnych jest raczej uznawać że uzależnienia jako takie są do siebie bardzo podobne (oczywiście w ich aspekcie psychologicznym)
Po drugie (i ważniejsze) piszę tu raczej o analogii pomiędzy alkoholizmem a uzależnieniem od ezoteryki.
heysel napisał(a):I mógłbym się jeszcze Ciebie spytać czy naprawdę rozumiesz te słowa ?
Cytat:nie jest prawdziwie wolny ten, kto odetnie się od tego co go zniewoliło, a ten, kto potrafi spojrzeć prosto w oczy temu co go zniewoliło
Nie gniewaj się, ale pytanie jest niemądre. Gdybym uważał że źle rozumiem to bym się przecież nie odzywał.A jeśli sądzisz że nie rozumiem ich dobrze, , to tylko Ty możesz to zweryfikować (i wytłumaczyć co miałeś na myśli).

pozdrawiam
Marek
24-10-2007 22:59
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów