Przecież to jest piękne, że Bóg chciał mi dać Siebie fizycznie! Ten, Który jest Duchem sprawia, że mogę Go przyjąć w Ciele
Piękne, ale na ile przytomne? ;-)
A co do głównego wątku tego tematu - Jan Witold Suliga (autor tekstu z pierwszego postu) o swoim swidectwie i nawróceniu "trąbił" początkowo w Radio Józef. Do dzis zafascynowani słuchacze się na niego powołują!... mimo, iż umyka im że wszystko to co mówił w tym radio już jest nieaktualne
I tak to jest z tymi "wielkimi świadcetwami".... Trzeba uważać. Dziś ci sami ludzie zachwyacją się "świadectwami" pana Tekieli, czy pana Piątka... Ale takie osoby lubieją się "nawracać" w ciągu jednego życia po wiele razy - więc warto zwrócić uwagę co będą mówić w przyszłości. W chwili obecnej nawrócili się na "walkę" - bo po nawróceniu są bardziej wojowniczy i agresywni niż byli wcześniej
To cud prawdziwy z nieba wysokiego
A swoją drogą Suligę w jakimś tam spsób lubię i szanuję - z jednego powodu. Mianowicie on sam poszukuje, nie daje się zwieść trendami, nie idzie za głosem tłumu. Szuka sam. Wiadomo takie posuzkiwania czasem narażają nas na to, że zabrenimy w ślepą uliczkę z której się trzeba potem wycofać. Ale Suliga nie boji się wycofywać, nie boji się być w Prawdzie z tym co czuje, dlatego otwarcie potrafi sie wycofać z tego co głosił jako ezoteryk, czy z tego co głosił później jako nawrócony w Radio Józef.