skandal z duchownymi

[Polonium]

Milky Way napisała :

Cytat:Walczy się,ale nie umiejętnie - najczęsciej podczas rozwodu i opieki nad dzieckiem, kobiety składają wniosek o molestowanie czy pedofilię. Większość tych zgłoszeń jest niestety,ale zwykłym pomówieniem.

Tak. Oprócz prawdziwych oskarżeń zdarzają się też fałszywe powodowane na ogól nienawiścią czy złośliwością ludzką a rzadziej zwykłą omylnością.

[Helmutt]

aga napisał(a):Co tu komentować? I po co to w ogóle? Samo komentowanie jest niesmaczne, zwłaszcza jeśli jesteśmy chrześcijanami, zatem nie skomentuję. Powiem tylko, że zawsze ranią serce takie sytuacje. Nasi kapłani potrzebują bardzo naszego wsparcia.

Zaraz, zaraz - czyżbym źle przeczytał? Kapłani potrzebują wsparcia? A czy w tym wypadku to kapłani zostali pokrzywdzeni? Nie, no aga.... bez przesady.... O co Ci chodzi?

[aga]

Zle zrozumiałeś, a przynajmniej nie do końca właściwie.
Za kapłanów mamy się modlić w ogóle, jako ci, którzy uczestniczymy w Kapłaństwie Chrystusowym. Księża nie mają oparcia w naszej modlitwie, dlatego m.in. takie rzeczy się dzieją.

[Helmutt]

aga napisał(a):Zle zrozumiałeś, a przynajmniej nie do końca właściwie.
Za kapłanów mamy się modlić w ogóle, jako ci, którzy uczestniczymy w Kapłaństwie Chrystusowym. Księża nie mają oparcia w naszej modlitwie, dlatego m.in. takie rzeczy się dzieją.

A dlaczego to ci źli kapłani mają mieć oparcie w modlitwie? Żeby uniknęli kary? Żeby kolejną sprawę zamieciono "pod dywan"? To straszne.
Ja myslę, że właśnie skrzywdzone przez tych kapłanów dzieci sa w pierwszej kolejności zasłgują na modlitwę. Tyle się krzyczy "chrońmy zycie nienarodzone". Zgoda, ale czy to zycie już narodzone jest gorsze?

[kredka198]

Helmutt napisał(a):A dlaczego to ci źli kapłani mają mieć oparcie w modlitwie?

powinniśmy się za nich modlić aby nie schodzili z dobrej ścieżki i nie stawali się właśnie jak to Ty napisałeś "tymi złymi".. .
Nikt też nie mówi ,że pokrzywdzeni "nie zasługują" na modlitwę..trzeba się o Nich modlić -bezsprzecznie.. .
ale powracając do tych "złych kapłanów" a raczej do wszystkich błądzących... jako Chrześcijanie mamy przebaczać... :forum: tak, przebaczać i w jakiś sposób starać się aby ów osoba powróciła na dobrą drogę.. .Sam Chrystus powiedział do Magdaleny "...i ja Cię nie potępiam ,idź i odtąd nie grzesz..." [ewangelia Jana]

[aga]

Nie tylko źli kapłani mają mieć oparcie w modlitwie, ale w ogóle wszyscy, by nie zbłądzili. Helmutt, nie czytasz uważnie i po co się tak emocjonujesz?

[Helmutt]

aga napisał(a):Nie tylko źli kapłani mają mieć oparcie w modlitwie, ale w ogóle wszyscy, by nie zbłądzili. Helmutt, nie czytasz uważnie i po co się tak emocjonujesz?

Nie emocjonuję się, tylko zawsze mnie trafia szlak jak wyniknie jakiś skandal z udziałem duchownych - katolicy jednym głosem wówczas wypowiadają się o "modlitwie za tych księży, któryz zbłądzili" - ale za skrzywdzonych jakoś już się nie chcą tak entuzjastycznie modlić. Fakt, pewnie zepsute do cna małolaty prowokowały biednych księży... :/

Tymczase to owe dzieci zasługują na specjalna modlitwę i opiekę bo zostały skrzywdzone na całe zycie.

No ale to standard, w końcu papieze tez w takich wypadkach ubolewali nad "kapłanami którzy pobłądzili" - ofiary pozostawiając same sobie, a nieraz bywało, że miłujący bliźniego katolicki lud zaszczuł swoją "miłością" ofiary molestowania, które ośmieliły sie rzucić oskarżenia na kapłana - jak choćby w Tylawie.

[aga]

Ależ modlimy się za wszystkich. Znienawidzeni przez Ciebie księża modlą się codziennie za cały Kościół, a więc także za te skrzywdzone dzieci.

[Helmutt]

aga napisał(a):Ależ modlimy się za wszystkich. Znienawidzeni przez Ciebie księża modlą się codziennie za cały Kościół, a więc także za te skrzywdzone dzieci.

Znienawidzeni przeze mnie księża? którzy to? ja takich nie znam.... No chyba, że Ty cos wiesz o czym ja nie wiem, ale wątpię.... :/

[Rachel]

Nikt nie rodzi się zły, tyle pewne czynniki sprawiają, że dokonujemy czynów określanych jako niegodne człowieka, zniekształcając jego człowieczeństwo. Czasem bez zewnętrznych możliwości poprawy, wsparcia ten stan może się pogarszać.

Nie bez powodu istnieje Krucjata modlitw za kapłanów, margaretka itd. jako formy wsparcia. Kapłani są silniej atakowani, aby później była możliwość atakowania kapłaństwa a nawet całego KK, jeżeli tylko jedna osoba dopuszczą się złego czynu. I łatwo da się to zaobserwować, szczególnie u osób, które nie chodzą do Kościoła, bo "coś tam ksiądz", nie wierzą "bo ksiądz".

Zapomina się, że ksiądz to też człowiek i ma wady, nad którymi musi pracować całe życie. A z powodu swej posługi jest na świeczniku i każdy obserwuje co on czyni. Czasem obserwuje ze łą intencją aby móc np. storpedować wszystkich kapłanów.

Odnoście owych kapłanów z Włoch, jest informacja a czy jest to na 100% pewna informacja? [może ktoś zna włoski i może podać info z Włoch? Jak co to jest mi potrzebne, ale potrzebuje ku temu osobę ze znajomością włoskiego]. Nie znaczy, żeby od razu bronię złego czynu owych księży. Jeśli uczynili to, powinni odpokutować, i w konkretny sposób też wykazać to przed pokrzywdzonymi osobami [nawet w formie pewnego odszkodowania], bo na leczenie tych osób nie ma czasu tak na prawdę, jeśli już są raczej stoją nad grobem. A Kościół ma okazję, aby pokazać, że nie zamyka oczu przed takimi sytuacjami a potrafi sobie z nimi radzić. Musimy się z tym liczyć że w każdej grupie zawsze znajdzie się osoba, która odstąpiwszy od Chrystusa zaczyna popadać w bagno. Aby wtedy spotkała na swej drodze osobę, która znów przyprowadzi ją ponownie do Źródła.

[Myszkunia]

Moim zdaniem nalezy traktować zło popełnione przez kapłana bez żadnej ulgi szczególnej. Też jest człowiekeim i, jeżeli ja - zwykły szaraczek, bym poniosła za coś karę, to kapłan tez powinien.

Ale te wszystkie ploty, te wszystkie tragedie tak są rozdmuchiwane,że w człowieku coś sie przewraca.
Posłuchajcie sobie wiadomośći.przez większość czasu mówi się co kto komu złego zrobił. A potem zdziwienie,ze jest jesczze więcej zła ( ale jak ktoś od dzieciństwa się nasłucha,ze ten i ten to zbrodniarz,że idioci rządzą, ze głupki wygrywają, to jakich wartości potem ma szukać i skąd brać przyklad mądrości i dobrego?)
Wczoraj patrzałam sobie właśnie na wiadomośći. Jednocześnie przypominaliśmy sobie z braćmi kilka epizodów z dzieciństwa. To, co mówiliśmy, zabrzmiało dla mnie jak bajka, jak coś, co w takim świecie nie mogło się wydarzyć...
I myślę,że całych takich patologii by było mniej, gdyby o tym mniej się mowiło ( a winowajców nie traktowano jak jakichś bohaterów, a po prostu - karano i leczono czy pomagano w inny , niekoniecznie tak nagłaśniany sposób)

[Rachel]

Myszkunia napisał(a):Moim zdaniem nalezy traktować zło popełnione przez kapłana bez żadnej ulgi szczególnej. Też jest człowiekeim i, jeżeli ja - zwykły szaraczek, bym poniosła za coś karę, to kapłan tez powinien.

Też tak uważam. I o ulgach nie wspominałam w swej wypowiedzi. Uważam, że podanym przypadku formą taką będzie tylko odszkodowanie, gdyż kapłani stoją już nad grobem z powodu swego wieku. I podejrzewam, że owa sytuacja ich tym bardziej podminowała i może o zawał serca doprowadziła. A na leczenie to czasu tak na serio nie ma.

Najlepiej byłoby jakby takie przypadki wyłapywało się jak najszybciej, nawet przed rozpoczęciem działań. Oraz jeśli byłoby to realne aby nie zostali wyświęceni. Ale to są piękne marzenia i nie możliwe do pełnej realizacji. A może jednak są :-k

[kredka198]

no tak kara musi być -a to ze ktoś się za kimś modli nie oznacza ze go usprawiedliwia albo uznaje za niewinnego... .Modlitwa potrzebna jest tym najbardziej którzy upadli .. .

[Jarox]

Milky Way proponuje najpierw zmienić temat postu na "skandal z pedofilami". (Zaznaczam, ze nie wyrokuję o winie) ale o źródle problemu. To nie duchowny jako taki ale osoba konkretnie, pedofil stał się problemem dla innych, oraz sam dla siebie. Logika myślenia w przypadku duchownych jest koniecznie potrzebna bo jednak Rachel ma rację, że istnieje poszukiwanie sensacji w szeregach duchowieństwa w ostatnim czasie. Z drugiej strony dla mnie jest to potwierdzenie jednak wyższych wymagań stawianych księdzu. Tym bardziej kapłani są wdzięczni za modlitwę i wsparcie w ich niełatwej misji. Spojrzenie z wiarą każe nam spojrzeć na kapłana przede wszystkim w wymiarze ponadnaturalnym: on jest nośnikiem łaski Bożej, której wierzący potrzebują.
Co do leczenia, istnieją specjalne ośrodki dla duchowieństwa, które leczą takie przypadłości, tak, że potem chora osoba, jako podleczona, może wrócić na placówkę ale najczęściej nie pracuje już np. w takim przypadku z dziećmi. Dotykają kapłana takie same kary jak innych, jeśli sąd weźmie sprawy w swoje ręce nie omija księdza który się pogubił kara w wymiarze cywilnym. (najczęściej odsiadują swoje w areszcie). Natomiast, samo publiczne napiętnowanie, jakiego domagają się ludzie nie identyfikujący się z Kościołem albo jego przeciwnicy ma drugi koniec który uderza w podstawy dobra w społeczeństwie. Mimo, że dla innych byłoby to ostrzeżeniem (ale tych innych jest niewielu - bo procent posiadających skłonności w szeregach duchowieństwa nie jest większy a śmiem twierdzić, że nawet mniejszy niż w innych grupach społecznych, (pamiętajmy, ze seminarium to w jakiś sposób weryfikuje i wyłapuje takie „przypadki”) to jednak uderza to mimowolnie w podstawy wiary w Kościół i efekt tak naprawdę jest opłakany dla całego społeczeństwa. Bo z jednej strony mamy odbierającego "publiczną karę", zresztą czy takowa powinna być, przestępcę a z drugiej w wielu załamuje się przywiązanie do Chrystusa i Kościoła poprzez osobę kapłana i zabiera się zaufanie osobie mającej pewne zaufanie społeczne. Efekt jest wiec dużo gorszy. Zresztą ten sam efekt mamy gdy napiętnuje się popełniające przestępstwa osoby pełniące zawody które powinny cieszyć się zaufaniem społecznym: nauczyciel, policjant itd. Uważam, że wewnętrzny system kar powinien być w nich o wiele surowszy.

[aga]

Jarox napisał(a):Dotykają kapłana takie same kary jak innych, jeśli sąd weźmie sprawy w swoje ręce nie omija księdza który się pogubił kara w wymiarze cywilnym. (najczęściej odsiadują swoje w areszcie). Natomiast, samo publiczne napiętnowanie, jakiego domagają się ludzie nie identyfikujący się z Kościołem albo jego przeciwnicy ma drugi koniec który uderza w podstawy dobra w społeczeństwie.

To są dwie najistotniejsze rzeczy w tym wątku. Najgorsze jest to ostatnie i w tym tkwi cały problem, a nie w samej kwestii winy i kary, która i tak nastąpi w państwie prawa.